Weszliśmy na pierwszy z kliku dziedzińców zamkowych. Od razu można się przekonać z jakim rozmachem zbudowano cały zamek. Dziedzińce są są naprawdę przepiękne.
Przymknęłam oczy i natychmiast wyobraziłam sobie konnych rycerzy z długimi, białymi płaszczami i charakterystycznym czarnym krzyżem…
Kapryśna pogoda okazała łaski i pozwoliła nam na zwiedzanie dziedzińców w pełnym słońcu. Trzeba przyznać, że budowla robi ogromne wrażenie. To czysta przyjemność przechadzać się w tak malowniczym otoczeniu.
Z niecierpliwością wyczekiwaliśmy wejścia do środka. Oczywiście się nie zawiedliśmy, wnętrza aż zapierają dech w piersiach. Przechodziliśmy z sali do sali i nie mogliśmy oderwać oczu od wspaniałych posadzek, sklepień, zdobień i malowideł. Aż trudno sobie wyobrazić jak dużo czasu, jak wiele ciężkiej pracy pochłonęło to architektoniczne arcydzieło.
Przemierzając komnaty nie sposób nie rozglądać się we wszystkich możliwych kierunkach. Trudno mi było odrywać się od robienia kolejnych zdjęć. Każda kolejna sala wzbudzała coraz większy zachwyt. Moja galopująca wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach. Znowu przeniosłam się w odległe czasy, niczym duch przyglądałam się tamtejszej codzienności.
Czyż te wnętrza nie są powalające ?
Zwiedziliśmy pierwszą cześć zamku i przeszliśmy na kolejny przepiękny dziedziniec…
Witam ja osobiście to jeszcze nigdy w Malborku nie byłem, ale słyszałem, że jest tam naprawdę ładnie. Ogólnie zastanawiam się ostatnio nad nowym miejscem zamieszkania i kto wie, czy nie wezmę pod uwagę właśnie tego miasta.
Malbork to odwiedzić trzeba koniecznie 🙂 Tak jak się jeździ do Krakowa na Wawel, Sukiennice, do Warszawy – do Pałacu Kultury itd, to trzeba koniecznie odwiedzić Malbork 🙂 Jak widać na zdjęciach piękne, pełne uroku miejsce, które sprawia, że będziemy chcieli odwiedzać go co rok 🙂 Nawiązując do Twojego opisu – ja lubię wyobrażać sobie, ze żyje w tamtych czasach w zamku 🙂