Jak wiadomo, jedną z atrakcji, która, poza starożytnymi zabytkami i wspaniałą pogodą, wpływa na decyzję o odwiedzeniu Egiptu jest Morze Czerwone. Podobno jest to jedno z najpiękniejszych mórz świata a bogactwo i piękno jego raf koralowych nie ma sobie równych. Muszę przyznać, że rzeczywiście robi wrażenie.
Jest kilka sposobów na poznanie jego piękna. Jednym z nich są organizowane w Sharmie rejsy statkiem. Podczas takiego rejsu można podziwiać przepiękne widoki z pokładu stateczku. Osobom, które jak ja maja problem z chorobą morską polecam odpowiedni środek leczniczy i zachęcam, aby mimo wszystko taki rejs odbyły, bo naprawdę warto. Poza możliwością wypatrywania pływających delfinów, wyprawę uatrakcyjniają kilkukrotne zejścia do wody i możliwość podziwiania podwodnego świata snurkując pod opieką instruktorów.
Statki wypływają z portu i przepływają w pobliżu, znanej z jednej z poprzednich części opowieści, plaży.
Jak pięknie i malowniczo wyglądają te białe stateczki z lotu ptaka pokazywałam tutaj 🙂
Na pokładzie jest bardzo miło, można zażywać kąpieli słonecznych, wykonywać wspaniałe sesje fotograficzne czy wypatrywać delfiny w mieniących się od słońca morskich falach. Niestety trzeba sporego szczęścia, żeby spotkać delfiny pływające na wolności. Jednak gdy już się poszczęści, potrafią dawać wspaniałe popisy skacząc i “tańcząc” na wodzie. Chwalą się swoimi umiejętnościami bez jakiegokolwiek przymusu. Niesamowite zwierzęta, bardzo towarzyskie i niezwykle inteligentne.
Na pokładzie, przez całą podróż, towarzyszy muzyka i ponieważ rejs trawa kilka godzin, zapewniony jest również obiad.
Po pewnym czasie dopłynęliśmy do niezwykle malowniczego wraku. Trzeba przyznać, że był wdzięcznym obiektem do fotografowania 🙂
Kolor wody wokół wraku był naprawdę obłędny. Tu również odbył postój i zejście do wody z instruktorami.
Wiadomo, że podwodny świat najlepiej podziwiać na własne oczy, pływając z maską lub nurkując z akwalungiem. Nie każdy jednak może chcieć zejść pod wodę, dlatego organizowane są też rejsy statkiem, którego zanurzona część kadłuba jest przeszklona i można podziwiać piękno raf przez okna dolnego pokładu.
Oczywiście statki te również wypływają ze znanego już portu :). W oczekiwaniu na wypłynięcie spędziliśmy trochę czasu w kawiarence portowej, popijając napoje chłodzące. Zaopatrzyliśmy się również mini atlas morskich ryb, które będziemy mogli podziwiać podczas rejsu.
Po wypłynięciu z portu statek częściowo zanurza się a wycieczkowicze zapraszani są na dolny pokład, z którego można podziwiać świat kryjący się pod powierzchnią wody.
Pomimo naszych najszczerszych chęci i starań, z wiadomych względów, zdjęcia nie są tak dobre, jak mogłyby być, gdyby były wykonane pod wodą ze specjalnie przystosowanego aparatu. Chcemy jednak pokazać choć niewielką część tego niesamowitego świata.
Przez szyby widać przepływające ławice ryb. Niesamowite formy, jakie przybierają rafy koralowe, które ciągną się wzdłuż całego wybrzeża.
Trzeba przyznać, że widoki są oszałamiające. Trudno oderwać oczy od podwodnych krajobrazów, które mijamy.
Łódź płynie w taki sposób, że widoki można podziwiać raz z jednaj a raz z drugiej strony statku. Dlatego co jakiś czas w środku łodzi następuje zmiana miejsc i wszyscy się przesiadają 🙂
I dalej podziwiają…
Przyznam, że w takich okolicznościach przyrody trudno przestać robić zdjęcia, więc robiliśmy i robiliśmy…
Czasami można odnieść wrażenie, że rybki podpływają do szyby i pozują do zdjęć. Niektóre ujęcia są naprawdę zaskakujące 🙂
Teraz nasza faworytka:
Czyż nie jest urocza ? 🙂
Wszyscy znajdujący się we wnętrzu łodzi byli pod ogromnym wrażeniem.
Niestety czas płynął nieubłaganie i jak to zwykle bywa wszystko, co dobre, szybko się kończy. Łódź wynurzyła się i popłynęła w kierunku portu. Ponownie minęliśmy znane już widoki.
Podwodna fauna – niesamowita!
To prawda :). Na długo pozostaje w pamięci 🙂
Czym robisz zdjęcia podwodne?
Świat podwodny potrafi zadziwić. Chciałbym kiedyś ponurkować w takich wodach. Zazdroszczę Ci pięknych wspomnień.
Pozdrawiam
Swiat podwodny zachwycajacy!
Jakubie, te zdjęcia robiliśmy przez szybę z wnętrza łodzi zwykłymi aparatami (jedna małpka i jedna lustrzanka) :). Myślę, że takie robione aparatem podwodnym byłyby znacznie lepsze i miałyby piękniejsze kolory.
Wkraj, cieszę się, że zaglądasz :). Wspomnienia wspaniałe, zazdroszczę, osobom, które mogą sobie tak nurkować z butlami i podziwiać z bliska. Ja niestety przez moje problemy z uszami nie mogę, więc sporo tracę zapewne.
Lauro, masz rację. To coś niesamowitego.
Kolejne ładne zdjęcia, ale smutne jest to, że za oknem tak ponuro.. Choć słoneczko próbuje się do nas przedostać powoli 😉
fajne zdjecia, zwlaszcza ze jak piszesz byly robione przez szybke;) Gdybys tego nie napisala mozna by pomyslec, ze byly robione aparatem z obudowa podwodna na niewielkiej glebokosci bez uzycia dodatkowego zrodla swiatla.
Asiu, zima niedługo minie i będzie coraz cieplej :)))
Monia, niestety nie są to najwspanialsze zdjęcia, ale chociaż trochę można zobaczyć 🙂
Ewa właśnie na to czekam! 🙂 Słyszałam plotkę, że to już koniec zimy 😉 Mam nadzieję, że tym razem się nie pomylili z prognozą 🙂
Asiu, ja też już czekam na ciepło 🙂
Piękne zdjęcia, rafę zawsze sobie przypominam w zimowe dni na przystankach:)
życie & podróże
nasze gotowanie
Ola świetny pomysł na przystanki :D. Chyba sobie będę pożyczać w razie potrzeby 🙂
I znowu różne odcienie niebieskiego 🙂 Piękny podwodny świat!
Pozdrawiam Margaryko!
O.
Witaj Obiezy_swiatko. Teraz na niebiesko a za chwilę będzie na żółto 🙂